Czy ktoś podskoczy Guardioli w nowym sezonie Premier League?

Już w piątek spotkaniem Manchesteru United z Leicester City rozpoczyna się nowy sezon Premiership! W wielu klubach doszło do dużych przetasowań (jak to w Anglii). Mają pieniądze, to szaleją!
Guardiola postawił w tym okienku transferowym na stabilizację. Nie szastał pieniędzmi na prawo i lewo, jak to miało miejsce przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu. Obywateli wzmocnił zaledwie jedne piłkarz, ale jaki! Riyad Mahrez wreszcie dopiął swego i zagra w topowym klubie. Kwota transferu? 68 milionów euro. Sąsiedzi zza miedzy również specjalnie nie szaleli na rynku. 80 milinów wydanych na nowych zawodników, to dla Mourinho, jak rzucenie drobniaków bezdomnemu na dworcu w Manchesterze. Ponadto na Old Traford przybyli piłkarze niezbyt znani szerszej publice. Środkowy pomocnik Fred z Szachtara Donieck wystąpił w poprzednim sezonie w 37 spotkaniach zespołu mistrza Ukrainy i 4-krotnie wpisał się na listę strzelców. Drugim zawodnikiem jest 19-letni prawy obrońca FC Porto, Diogo Dalot. Pozyskano go w kontekście ciągnącej się w nieskonczoność sagi z odejściem Darmiana. Dużym zaskoczeniem był powrót do Ajaxu Blinda. Trzeba jednak przyznać, że holenderski obrońca/pomocnik coraz mniej pasował do koncepcji portugalskiego szkoleniowca. Na emeryturę odszedł natomiast Michael Carrick.
Jurgen Klopp twierdził kiedyś, że nie przepada za wydawaniem dużych pieniędzy na transfery, ale poszedł do Anglii i troszkę się pozmieniało. Zapowiedzią horrendalnych wydatków przez niemieckiego trenera było kupno Van Dijka z Southampton za 75 milinów funtów. No to lecimy: Alisson – 63 mln euro, Naby Keita 60 mln euro, Fabinho – 45 mln euro i Shaqiri 15 mln euro. Nieźle, co? Wielu ekspertów twierdzi, że skończył się już czas wymówek i najwyższa pora, żeby Klopp wreszcie coś wygrał z Liverpoolem. Nie próżnowali również derbowi rywale The Reds. Everton pozyskał napastnika Richarlisona z Watfordu i Lucasa Digne z Barcelony. Blisko przenosin na Goodison Park jest również Yerry Mina. Wszystkim tym zarządzać ma nowy trener, Marcos Silva, który zdobył już doświadczenie w Anglii prowadząc Watford i Hull City.
No to płynnie przechodzimy do Londynu. Tottenham buduje stadion, więc trzyma się z daleka od szaleństwa transferowego. Spore zmiany zaszły natomiast w Chelsea. Przede wszystkim nastąpiła zmiana koncepcji. Antonio Conte został zastąpiony Maurizio Sarrim. Były trener Neapolu przywiózł ze sobą z Neapolu Jorginho. Abramowicz ma dodatkowo ból głowy z powodu nacisków na transfer ze strony Courtoisa i Hazarda. Piłkarze czują się już wypaleni w Londynie i chcą przenieść się do Madrytu. Chelsea pogodzona z takim obrotem sprawy zaklepała już transfer Kepy z Bilbao za 80 milionów euro! Czyli tyle ile wynosi klauzula wykupu. Dzisiaj gruchnęła także wieść, że wypożyczenie do The Blues wymusił na władzach Realu, Mateo Kovacic.
Arsenal i West Ham były jednymi z największych rozczarowań poprzedniego sezonu. Działacze z Emirates nie czekali na kolejny stracony sezon i postanowili pozbyć się w końcu Arsena Wengera. Jego następcą został Unai Emery, który nie zrobił wcześniej furory w Paryżu. Co do kadry, to z The Gunners odeszli Jack Wilshere (do West Hamu) i Santi Cazorla (do Villareal). Pert Mertesacker zakończył karierę piłkarską w wieku 33 lat. Stwierdził, że nie ma co już walczyć ze zdrowiem. Największym transferem do klubu naszym zdaniem jest przyjście Lucasa Torreiry z Sampdorii. Urugwajski pomocnik może wnieść do zespołu to, czego w ostatnich latach strasznie brakowało. Charakter i waleczność. Poza tym pozyskano Bernda Leno z Leverkusen, Sokratisa z BVB, Mattéo Guendouzi z Lorient i Lichsteinera z Juventusu. Zapowiada się pasjonująca walka o 4 miejsce 🙂 Duża rewolucja dokonała się w West Hamie. Przede wszystkim nowym trenerem został Manuel Pellegrini. Kolejną palącą kwestią było uregulowanie wreszcie sprawy z bramkarzem. W związku z tym sięgnięto po jednego z najlepszych golkiperów Premiership, Łukasza Fabiańskiego. Bambiemu w transferze pomógł również spadek jego byłego klubu, Swansea. Niekwestionowaną gwiazdą Młotów ma być Felipe Anderson, za którego West Ham zapłacił Lazio 38 milinów euro. Ponadto ciekawymi ruchami transferowymi było pozyskanie Yarmolenki z BVB i Issy Diopa z Toulusy.
Z wielkim zainteresowaniem będziemy przypatrywać się dwójce beniaminków – Fulham i Wolverhampton. Ci pierwsi byli największym odkryciem na rynku transferowym. 35 baniek za Serriego i Marchanda z Nicei, 20 baniek za Mitrovica, który i tak był wypożyczony w poprzedniej rundzie z Newcastle, 17 milionów za obrońcę Alfiego Mawsona ze Swansea, 6 milionów za bramkarza Fabriego z Besiktasu. Ponadto wypożyczenie Caluma Chambersa z Arsenalu i Andre Schurle z BVB. No, no, chyba powinni się spokojnie utrzymać. Wilki zaczęły montować zespół na Premiership już w poprzednim sezonie (transfery Nevesa, Mirandy, czy dobrze nam znanego z Lecha Douglasa), ale przed nadchodzącym sezonem poprawili to jeszcze Ruim Patricio (będzie jeszcze sądowa batalia ze Sportingiem o kwotę odstępnego), Adamą Traore z Middlesbrough (20 mln euro), Diogo Jotą z Atletico (14 mln euro), Willy Bolym z Porto (12 mln euro) oraz Johnym Castro występującym w ostatnim sezonie w Celcie, ale wykupionym przed tym sezonem przez Atletico i od razu wypożyczonym do Wilków.
Jak widać nadchodzący sezon zapowiada się pasjonująco. Przede wszystkim Liverpool ma ogromną chęć zdobycia po 29 latach Mistrzostwa Anglii. Jednak Guardiola i spółka już w spotkaniu o Tarczę Dobroczynności z Chelsea (2:0), pokazali, że nie sprzedadzą tanio skóry. Nie liczymy specjalnie na Czerwone Diabły, gdyż Mourinho skonfliktowany jest z całą szatnią (ostatnio wlepił kare finansową Martialowi, za to, że za długo był przy narodzinach dziecka), a także Arsenal i Chelsea, które są w głębokiej przebudowie.
Jeżeli mielibyśmy typować spadkowiczów, to naszym zdaniem będą to: Crystal Palace, Cardiff City i Huddersfield. Odkryciem tego sezonu może być natomiast były napastnik Alkmaar Alireza Jahanbakhsh, za którego Brighton wydało ponad 20 milionów euro. A zresztą, spójrzcie sami: