Cracovia i Legia zafundowały nam festiwal nieporadności.

Flaki się nadal przewracają. Jedyne co zasługiwało w tym meczu na uznanie to wysoki, skuteczny pressing zawodników Cracovii, którzy totalnie wyłączyli z gry legionistów. Poza tym obejrzeliśmy jeden z najgorszych meczów w tym roku.
Z pewnością to wina temperatury, która dzisiaj w Krakowie wynosiła -7 stopni Celsjusza! Mamy nadzieję, że to ostudzi głowy misiów z PZPN chcących powiększyć ligę do 18 zespołów.
Masa niecelnych podań, beznadziejnych, niewymuszonych strat, niecelnych strzałów i zmarnowanych okazji – to w skrócie oglądaliśmy dzisiaj przy ul, Kałuży. W drugiej połowie Cracovia powinna prowadzić 2-0, ale zawsze brakowało albo dokładności albo celności.
Legia dzisiaj została totalnie wyłączona z gry przez wysoki pressing Cracovii. Momentami oglądaliśmy tą samą bezradną drużynę Legii, którą widzieliśmy w zeszłym roku.