Jozak czyli strażak, ale czy aby na pewno tak się powinno budować potęgę?

Romeo Jozak cudotwórcą Legii AD 2017 – to nie ulega wątpliwości. Gorzej z tym, że taki ktoś potrzebny jest Legii co roku. Legia trzeci sezon z rzędu fatalnie rozpoczyna rozgrywki, by resztę sezonu zwalczać kryzys i gonić czołówkę. W tym roku poszło nadzwyczaj szybko, bo Wojskowi odzyskali pozycję lidera jeszcze przed przerwą zimową.
Pytanie co jest przyczyną cyklicznego marazmu Legionistów wypadającego między sierpniem, a listopadem? Wielu wskazuje na zbyt krótką przerwę letnią, ale sorry – taki mamy klimat. Kiedy reszta Europy kopie w Boxing Day czy Nowy Rok, nasi piłkarze mają wolne. Przykłady Jozaka, Magiery i Czerczesowa wybitnie wskazują, że problem leży w psychice. Nikt nie wmówi nam, że piłkarze nagle przypominają sobie jak szybko machać nogami, akurat wtedy kiedy przychodzi nowy trener.
No dobra, małym wyjątkiem tutaj może być Czerczesow. Facet rzeczywiście sprawiał wrażenie takiego, z którym lepiej nie zadzierać. Zamiana norweskiego poławiacza łososi na osetyjskiego niedźwiedzia musiała odmienić nastawienie grajków. Tym bardziej, że Czerczesow, poza dyscypliną i zamordyzmem treningowym cieszył się wśród piłkarzy szacunkiem i uznaniem. Z resztą wyniki zespołu przemawiały same za siebie:
Tabela przed przyjściem Czerczesowa
Tabela na koniec sezonu 2015/2016 (bez podziału punktów)
Czerczesow wypełnił strażacki kontrakt i po sezonie opuścił Legię na rzecz reprezentacji Rosji. W jego miejsce Żewłakow sprowadził swojego kolegę z Belgii, Albańczyka Hasiego. Facet okazał się furiatem, który w ciągu kilku tygodniu postawił przeciwko sobie całą drużynę. Legendą okryła się już historia, kiedy Albańczyk nie puścił zespołu na ślub Rzeźniczaka. Nic, więc dziwnego, że za jego kadencji tabela wyglądała tak:
We wrześniu podziękowano Albańczykowi i zatrudniono strażaka Magierę, który ostatecznie uratował sezon:
Niestety, początek obecnego sezonu ponownie pozostawiał wiele do życzenia, więc po równo roku pracy podziękowano Magierze. Tabela wówczas wyglądała tak:
A tak wygląda obecnie, po ośmiu meczach po odejściu Magiery:
Historia, jak widać lubi się powtarzać. Romeo Jozak okazał się rozwiązaniem trafnym, ale nie damy sobie ręki uciąć za to, że nie okaże się kolejnym strażakiem do ratowania sezonu jak Czerczesow i Magiera. Legii potrzeba stabilizacji. Wraz z Jozakiem przeszli do klubu jego ludzie, co pozwala myśleć poważniej, że może tym razem Legia znalazła trenera na lata.