Reprezentacja Polski w piłce nożnej była mistrzem świata! I to dwukrotnie!

Tak, tak to nie żart. W dodatku ta historia dotyczy oficjalnej kadry A mężczyzn, a nie jakichś rezerw czy reprezentacji bezrobotnych. Nasze Orły zdobyły Mistrzostwo Świata 22.06.1982 r. po zwycięstwie z Peru 5:1. Po wyrównanej pierwszej połowie, na stadionie El Riazor w La Corunii, w obecności 25 000 widzów, Polacy rozstrzelali przeciwników. Bramki zdobywali kolejno Smolarek, Lato, Boniek, Buncol i Ciołek. Honorowe trafienie dla Peruwiańczyków zaliczył La Rosa dopiero w 83 minucie meczu.
Drugi raz mieliśmy okazję świętować sięgnięcie po tytuł najlepszej drużyny globu 12.04.1989 r. w Warszawie na stadionie Legii. Reprezentacja Polski pod wodzą Wojciecha Łazarka wymęczyła wówczas wygraną z Rumunią po trafieniach Jana Urbana i Ryszarda Tarasiewicza.
Jak do tego doszło?
Cała historia rozpoczęła swój bieg już w latach 60. XX wieku, a konkretnie 15 kwietnia 1967r. Wówczas to aktualni mistrzowie świata, Anglicy, którzy ten tytuł zdobyli rok wcześniej na własnych boiskach, podejmowali swoich odwiecznych derbowych rywali – Szkotów. Niespodziewanie futbolową wojnę na murawie wygrali Kaledończycy 3:2. Po meczu uradowani kibice wbiegli na płytę Wembley i krzyczeli „Teraz to my jesteśmy mistrzami świata”. Cóż, na logikę mieli rację. W końcu pokonali ówczesnych mistrzów globu.
W 2002 r. anegdotkę tę na radiowej antenie przytoczył naoczny świadek tamtych wydarzeń, który przekonywał słuchaczy, iż Szkocja była futbolowym mistrzem świata. Temat podchwycili statystycy i dziennikarze „The Guardian”. Przekopali się przez archiwa i poczynając od pierwszego meczu międzypaństwowego, który rozegrano w 1872 r., rozrysowali mistrzowską drabinkę. Tak powstał pomysł prowadzenia rankingu na Nieoficjalnego Mistrza Świata w piłce nożnej (UFWC).
Idea była bardzo prosta i nawiązywała do walk o mistrzostwo świata w boksie zawodowym, gdzie do ringu wchodzi aktualny czempion oraz pretendent. Pierwotnym mistrzem została więc Anglia, która zwyciężyła w Glasgow ze Szkotami we wspomnianym pierwszym międzypaństwowym spotkaniu z 1872 r. W kolejnym meczu Anglicy bronili tytułu. Aby tego dokonać wystarczyło nie przegrać. To pretendent musiał wygrać, żeby zdobyć futbolowy „pas”. Początkowo mistrzami były jedynie grające wciąż między sobą drużyny z Wysp Brytyjskich. Dopiero w 1909 r. Anglia ruszyła na futbolowe tournee po kontynencie, nie dając jednak przeciwnikom najmniejszych szans i zwyciężając wszystkie mecze.
Pierwszą drużyną z Europy kontynentalnej, która sięgnęła po tytuł UFWC była Austria. W 1931 r. gładko poskładała Szkotów 5:0. Natomiast pierwszym nieeuropejskim triumfatorem Nieoficjalnych Mistrzostw Świata (NMŚ) były Stany Zjednoczone, które w 1950 ograły Anglię 1:0. Do dziś NMŚ zdobywały drużyny ze wszystkich kontynentów oficjalnie zrzeszonych w FIFA, w tym takie perełki jak nieistniejące już Antyle Holenderskie (1967r.) czy Zimbabwe. Łącznie triumfatorów UFWC było 43, podczas gdy oficjalne mistrzostwo FIFA zdobyło jedynie 8 państw.
Jak łatwo się domyślić jeśli aktualny NMŚ awansował na oficjalne mistrzostwa świata FIFA, bardzo wzrastała szansa na unifikację tytułów. Podwójnym mistrzem oficjalnym i nieoficjalnym została m.in. Hiszpania pokonując w finale mundialu w RPA Holandię, która przez dwa lata dzierżyła „pas” NMŚ.
Jak radziła sobie Polska?
Dotychczas w ramach Nieoficjalnych Mistrzostw Świata rozegraliśmy 18 meczów, w których zaliczyliśmy 4 wygrane, 6 remisów i 8 przegranych. Bilans bramek mamy całkiem znośny 22-23. Pretendentem do mistrzostwa byliśmy 13-krotnie, po raz pierwszy już w 1947 r., gdy przegraliśmy w Solnej ze Szwedami 5:4. Jako pretendenci wygraliśmy zaledwie dwukrotnie, aż 6 razy zremisowaliśmy i 5 razy schodziliśmy z boiska pokonani. W bramkach 15-19. Ostatniego gola strzeliliśmy dawno temu, bo w 1991 r. w zremisowanym 1-1 starciu z broniącą tytułu Holandią. Natomiast nasze ostatnie podejście do zdetronizowania mistrza pewnie wielu z Was pamięta. Zaliczyliśmy je w 2004 r. w Bydgoszczy, remisując po kiepskim meczu 0:0 z Republiką Irlandii, która tym samym obroniła tytuł.
Tytuł Nieoficjalnego Mistrza Świata mieliśmy okazję bronić 5 razy, z czego 3 razy skutecznie (2 wygrane i remis). Nasze pierwsze mistrzostwo odebrali nam w 1982 r. Włosi wygrywając w Barcelonie 2-0, a drugie i póki co niestety ostatnie straciliśmy w 1989 r. w Solnej ze Szwedami (2-1).
A co z Peru, które oddało nam „pas” w 1982 roku? Otóż zespół z Ameryki Południowej jest mistrzem od sierpnia 2017 r., kiedy to ograł 2-1 Boliwię w meczu eliminacji do MŚ 2018 r. Dziś nad ranem obronił tytuł i awansował na mundial w Rosji. Bardzo prawdopodobne, że na Mistrzostwach wyłoni się nowy mistrz.
Idea „bokserskiego” UFWC się rozrasta
Aktualna tabela UFWC wygląda następująco:
www.ufwc.co.uk/rankings
Wyniki wszystkich dotychczasowych meczów o mistrzostwo znajdują się na stronie:
https://www.ufwc.co.uk/results/
Popularność rankingu spowodowała powstanie jego licznych odmian i mutacji (takich jak np. aktualny Nieoficjalny Mistrz Europy, ranking kobiecych reprezentacji itp), z których najbardziej podoba mi się nagroda stanowiąca w prostej lini odwrotność NMŚ, a mianowicie „Drewniana Łyżka”. Jest ona przyznawana najgorszej drużynie świata, czyli „spadkobiercy” pierwszego przegranego meczu międzypaństwowego.