Ebi Smolarek opowiada o dziwactwach Smudy! [WYWIAD]

Były reprezentant Polski, w wywiadzie dla sport.pl opowiada o staroświeckich metodach trenerskich Franciszka Smudy. Nam bardzo spodobał się fragment o obsesji z urojeniami Smudy na punkcie spożywania alkoholu przez piłkarzy.
„Czułeś się odrzucony przez Smudę?
– Tak. Poza tym jego treningi były dziwne. W przeciwieństwie do Beenhakkera, Smuda nie miał światowego doświadczenia. Wielu chłopaków z zagranicznych lig też miało z tym problem. Prezentował staroświecką szkołę. Przykład? Zarządził grę w „dziadka”, ale nie takiego normalnego na małej przestrzeni. Ustawił trzech w środku, a reszta… była rozproszona po całym boisku. Pierwszy raz coś takiego widziałem. Stałem w narożniku, odgrywałem do najbliższego i tylko przyglądałem się, jak inni zapieprzają. Po czterech minutach byli zajechani. Jaki był w tym cel?
Do tego traktował nas jak dzieci, ciągle podejrzewał, że pijemy w pokojach. Pewnego wieczoru w hotelu odebrałem paczkę butów od Pumy, z którą miałem umowę. Przed każdym meczem dostawałem od sponsora nową parę. Wracałem do pokoju i zatrzymał mnie trener mówiąc: „Co tam masz w środku?”. Odpowiedziałem, że buty. „Taaa, buty. Ale cię złapałem, no pokaż.” On naprawdę myślał, że dzień przed meczem ukrywam przed nim alkohol. Może nie byłem taką gwiazdą, ale czy wyobrażasz sobie, żeby jakiś selekcjoner zachował się tak wobec Messiego czy Ronaldo?”
Cały wywiad z Ebim Smolarkiem znajduje się TUTAJ.