Bilić jeszcze żyje!

Frank de Boer pożegnał się po czterech porażkach z Crystal Palce. Bliski powtórzenia jego osiągnięcia był Slaven Bilić.
Chorwat przed dzisiejszym spotkaniem z Huddersfield miał zatrważający bilans ostatnich 17 spotkań, w których odniósł zaledwie 3 zwycięstwa. Dzisiaj był mecz ostatniej szansy dla Chorwata i podołał temu zadaniu. Pomimo braku kilku kluczowych piłkarzy (Arnautoic, Noble, Lanzini), West Ham grał z rozmachem i totalnie zdominował rewelacyjnego beniaminka. Huddersfield do dzisiejszego wieczoru było ostatnim klubem w Premiership, który nie stracił w tym sezonie bramki. Pierwszy stracony gol był jednak tak kuriozalny, że aż nieprawdopodobny. Obiang oddał uderzenie z 20 metrów, piłka niefortunnie odbiła się od obrońcy Terierów i wpadła przy prawym słupku Lossla. Wynik meczu ustalił Andre Ayew po zamieszaniu po rzucie rożnym.
Musimy jednak przyznać, iż na London Stadium nie ma w ogóle klimatu. Pomimo prowadzenia gospodarzy, kibice na 10 minut przed końcem spotkania zaczęli opuszczać stadion. Oj tęskni West Ham za Upton Park…