Podsumowanie transferów w Europie. Część II.

Kontynuujemy podsumowanie letnich transferów w Europie. Tym razem przyglądamy się ruchom transferowym w Anglii i Niemczech.
Anglia dzięki niebotycznym pieniądzom wypłacanym za prawa telewizyjne, już dawno odjechała reszcie kontynentu. Bardziej opłaca się zająć miejsce w środku ligowej tabeli niż wygrać Ligę Mistrzów. Najwięcej na transfery w zakończonym okienku transferowym wydał Manchester City. Obywatele pozyskali m. in. Benjamina Mendy’ego, Kyle’a Walkera, Bernardo Silvę, Edersona, Danilo, Douglasa Luiza. Łącznie Guardiola wydał na tych piłkarzy ok. 240 mln euro. Nie będzie więc już żadnych wymówek odnośnie braku sukcesów. Nie gorzej na rynku transferowym bawili się rywale zza miedzy.
United sprowadzili: Lukaku, Matica i Lindelofa z Benfiki za łączną sumę 165 mln euro. Antonio Conte kręcił nosem na ostatnie okno transferowe, ale chyba trochę robił to dla zasady. Transfery Rudigiera, Moraty, Bakayoko, Drinkwatera i Zappacosty na łączną kwotę ok. 200 mln euro powinny wystarczyć do walki o najwyższe cele. Liverpool nie dość, że zatrzymał Coutinho, to pozyskał jeszcze Oxlade’a Chambarleina, Mohameda Salaha i Andrew Robertsona. Wzmocnienia te pozwalają Kloopowi patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Arsenal dokonał jednego potężnego wzmocnienia, pozyskując Alexandra Lacazetta za 53 mln euro i był to jedyny gotówkowy transfer do klubu przeprowadzony przez Wengera. Kiepściutko. Tottenham do samego końca czekał z jakimikolwiek ruchami transferowymi. David Levy ugiął się jednak w końcu naciskom Pochettino sprowadzając do klubu Davinsona Sancheza z Ajaxu za 40 mln euro, Sergio Auriera z PSG za 25 mln euro oraz Fernando Llorente ze Swansea za 13 mln euro. Czarnym koniem okienka transferowego był Everton. Gylfi Sigurdsson, Davy Klaasen, Jordan Pickford, Michael Keane, Vlasic, no i wisienka na torcie – powrót Wayne’a Rooneya!
Kolejny sezon z rzędu swój skład przemeblował West Ham. Młoty pozyskały m. in. Chicharito, Pablo Zabaletę, Sondgrassa, Joe Harta. Jednak początek sezonu, pisząc delikatnie – dupy nie urwał. Niebotyczne kwoty, którymi obracają zespoły z Premier League doprowadziły do tego, że takie Bournemouth pobiło swój rekord transferowy, sprowadzając z Chelsea nikomu szerzej nieznanego środkowego obrońcę Nathana Ake’a za prawie 23 mln euro! PATOLOGIA. Na koniec warto odnotować potężne wzmocnienie środka pola WBA w osobie Grzegorza Krychowiaka.
W Niemczech może aż tak bogato nie było, ale aż siedem klubów pobiło swój rekord transferowy! W pierwszej kolejności spójrzmy na Bayern. Transfer środkowego pomocnika Tolisso za ok. 42 mln euro był najdroższym wydatkiem w Niemczech. Ponadto ekipę z Bawarii zasilili Sule oraz Rudy z Hoffenheim, a także James Rodriguez (wypożyczenie warte 13 mln euro!).
Borussia Dortmund transferowała głównie w drugą stronę: Dembele, Mor, Ginter, Bender, Ramos oraz Stenzel. W sumie Borussia zarobiła około 160 mln euro! Kto przyszedł w zamian? Yarmolenko z Dynama Kijów, Maximillian Philipp z Freiburga, Toprak z Leverkusen, oraz Mahmoud Dahoud z M’gladbach. Łącznie wydano na wzmocnienia ok. 60 mln euro. Zysk wyniósł więc ok. 100 mln euro. Brawo Watzke.
Co słychać u wicemistrza Niemiec z Lipska? Jedyne osłabienie to odejście Olivera Burke do WBA za 15 baniek. Co prawda sprzedano Naby’ego Keitę do Liverpoolu za 48 mln funtów, jednak piłkarz odejdzie do Anglii dopiero za rok. Poza tym RB pozyskał Kevina Kampla z Leverkusen za 20 mln euro, środkowego napastnika Augustina z rezerw PSG za 13 baniek, a także Brumę z Galatasaray za 12 milionów euro. Zwłaszcza ten ostatni transfer już zaczął się spłacać.
Swoją drogą pamiętacie honorową bramkę Portugalczyków z Hiszpanami na rozgrywanym u nas młodzieżowym Euro? To było właśnie dzieło Brumy. Ponadto Moenchengladbach wyjęło za 12 baniek wielki talent z YB Berno – Denisa Zakarię. Leverkusen pozyskało środkowego, mega uzdolnionego obrońcę z Olympiakosu Pireus, Retsosa, za prawie 20 baniek. Eintracht pozyskał natomiast za 7 mln euro utalentowanego napastnika z Utrechtu – Sebastiena Hallera.