Bośnia i Grecja nie chcą awansować !

Do nie lada niespodzianek doszło we wczorajszych spotkaniach rozgrywanych w grupie H. Walczące o miejsce barażowe reprezentacje Grecji i Bośni zaliczyły spektakularne wtopy.
Bośnia prowadziła do przerwy w Limassol z Cyprem 2-0 po bramkach Sunjica i Viscy. Zapowiadał się spacerek, a skończyło się totalnym szokiem. Cypryjczycy wzięli się w garść i od 65 minuty rozpoczęli pogoń, zakończoną raptem dwie minuty później. Zdruzgotani Bośniacy nie potrafili się już podnieść do końca meczu i w 76 minucie przyjęli trzecią bramkę, której autorem był rewelacyjny napastnik FC Kopenhagi Sotiriou.
Mecz Grecji z Estonią można określić trzema słowami: nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Zespół, który nie potrafi strzelić u siebie bramki Estończykom nie zasługuje na występ nawet w barażach do Mundialu. W estońskim zespole od pierwszej minuty wystąpił Ken Kallaste z Korony Kielce. Odnotujmy tylko, że w ostatnim spotkaniu tej grupy Belgia wygrała u siebie z Gibraltarem 9-0, co ciekawe w tak jednostronnym meczu Axel Witsel wyłapał czerwonką kartkę za agresywne wejście. Ten sam piłkarz wiele lat temu złamał nogę Marcinowi Wasilewskiemu.
W grupie B zostało zachowane status quo. Swoje spotkania wygrali Portugalczycy i Szwajcarzy. Ci pierwsi pokonali Wyspy Owcze 5-1 (hat-trick Ronaldo), natomiast Helweci wygrali z Andorą 3-0. W ostatnim spotkaniu tej grupy Węgrzy pokonali Łotwę 3-1. Z „gwiazd” naszej ekstraklasy wystąpili: Rakels (18 minut) i Gutkovskis (4 minuty).