Potężna Francja, mizerna Holandia oraz nieprzewidywalni Bułgarzy!

Jak tylko spojrzeliśmy na skład Francuzów przed meczem z Holandią stwierdziliśmy „oho, będzie strzelanie”. Nie pomyliliśmy się, choć do 73. minuty na tablicy wyników widniało skromne 1-0.
Francuzom brakowało skuteczności i wyrachowania by dobić grającego w dziesiątkę rywala. Ostatni kwadrans to już jednak popis drużyny „Trójkolorowych”, gole bohaterów Deadline Day, dwa Lemara i jeden Mbappe. Francja ma potężny skład personalny, zastanawiamy się czy nawet nie najpotężniejszy na tą chwilę. Pytanie czy Didier Deschamps stworzy z nich mistrzowską drużynę.
Drugie spotkanie w tej grupie również nie rozczarowało. Prowadząca w grupie przed tą kolejką Szwecja uległa na wyjeździe Bułgarii 2-3. Bułgarzy aż trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, jednak dwukrotnie Szwedzi ich doganiali. Po drodze Forsberg zmarnował jeszcze karnego. Obiektywnie jednak trzeba przyznać, że zasłużone zwycięstwo Bułgarii, która zachowała szanse na baraże. W ostatnim meczu grupy A Luksemburg pokonał u siebie Białoruś 1-0.